poniedziałek, 8 października 2012

Początek

Koty to część mojego życia, bez nich nie wyobrażam sobie mojego domu.
Pojawiły się w nim bez zapowiedzi, najpierw czarna kulka znaleziona w krzakach, potem biało-bura kulka podrzucona w ogródku. Po jakimś czasie, podstępem i z nienacka, przybywały kolejne mruczące stworzenia.

Puma - mój pierwszy kot.
Zanim trafiła pod mój dach, myślałam, że koty to dziwne stworzenia, z którymi nie da się porozumieć, nadające się tylko do łowienia myszy. Okazało się jednak, że potrafią mruczeć, udeptywać, a przede wszystkim owładnąć mną zupełnie.

Darmowy hosting zdjęć

Gienula pojawiła się również nagle i jakoś tak niepstrzeżenie została.
Dowiedziałam się wtedy, iż koty niekoniecznie muszą pałać do siebie miłością, może być wręcz przeciwnie. Gienula z Pumiaczkiem nigdy się nie polubiły, to co je łączyło, to była tylko tolerancja okazywana z daleka.

Darmowy hosting zdjęć

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz