czwartek, 18 października 2012

Gest Kozakiewicza

Puszkin okazał się kotem z charakterem. Całą drogę z Katowic do Opola wydzierał się niemiłosiernie, na nic zdało się uspokajanie i mizianie. Zapewne chciał dać wyraz swojemu niezadowoleniu oraz pokazać, że nie z nim takie numery. Myślę, że przebiegły ten kocurek od samego początku miał zamiar pokazać nam kto tu rządzi. Na szczęście udało się jakoś dojechać do celu podróży, mimo tego, że przed wyjazdem nie pomyśleliśmy o zaopatrzeniu się w stopery do uszu. Łapki Puszkina były już trochę podgojone, a kotek błyskawicznie zadomowił się w nowym miejscu. Kiedy doszedł do pełni formy, powiedziałam mu, iż nadszedł czas, aby zaczął szukać nowego domu, ponieważ turnus sanatorium mu sie kończy. Jak na to zareagował?

Darmowy hosting zdjęć

Jego gest mówi sam za siebie...

Darmowy hosting zdjęć

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz