Puszkin miewa różne dziwne pomysły. Niedawno natknął się na leżący na biurku klosz od lampki. Chyba mu zabłysła jakaś myśl w kocim móżdżku, bo od razu zaczął się do klosza pakować. Upychanie kociego sadła trochę trwało, ale efekt był chyba dla niego zadowalający, bo nawet zaczął drzemać. Koty mogą spać w dziwnych pozycjach. Upakowane w kloszu też. Co jakiś czas musiał się tylko podpierać o komputer, bo miał problemy z utrzymaniem równowagi.
W pewnym momencie nawet zaczął świecić. Może się przegrzał?
Zastanawiam się teraz nad wykorzystaniem kotów do oświetlania domu. Może to byłby dobry pomysł na kryzys?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz